Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Artykuly i skany z gazet xD Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 21:30 Powrót do góry

skany z najnowszego niemieckiego Bravo xD

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Kocham ten teledysk no! xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 10:55 Powrót do góry

Daję skana z Yama tego nowego xP
[link widoczny dla zalogowanych]

Może jest ktoś chętny do przetłumaczenia?? xD xPP Hehe^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann
Poznany xD
Poznany xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z uścisku anorektycznych łapek Tomcia xD

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 16:26 Powrót do góry

Prosze bardzo..Skany z nowiutkiego niemieckiego Bravo Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] - naprasowywanka Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych] - i plakacik
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Środa 15-03-2006, 19:41 Powrót do góry

* BRAVO'09 *

Making of "Rette mich"!

Mistyczny! Magiczny! Mega-Cool!

BRAVO było obecne podczas kręcenia!

Odjazdowy! Sensacyjny! Wywołujący gęsią skórkę! Nowy klip zespołu Tokio Hotel to prawdziwe uderzenie! ściany poruszają się, czyjś wizerunek wyłania się z nich! Mignięcie świateł, mroczna mgławica! BRAVO było obecne podczas kręcenia tego fascynującego, zupełnie nowego klipu "Rette mich" (od 10 marca w sprzedaży). Trzeci teledysk chłopaków z Tokio Hotel jest jeszcze lepszy niż dwa pozostałe. Miejscem akcji stał się środek wyspy. Stare studio filmowe na obrzeżach Berlina. W środku panuje mrok. Bill (16), Tom (16), Gustav (17) i Georg (1Cool byli już na swoich miejscach, zupełna koncentracja. No i w końcu się zaczęło! Playback do ballady "Rette mich" leci w tle. "Przerobiliśmy tą piosenkę, i teraz brzmi zupełnie inaczej", wyjaśnia Tom. Mówiąc jaśniej: nowe brzmienie i głębszy głos Billa. Teraz brzmi ona jeszcze lepiej niż wersja albumowa. Mistyczna, a zarazem magiczna! Tak jak sam klip: Bill ubrany w koszulkę z trupią czaszką, w mrocznej kryjówce! Obskurne miejsce. Mały promień światła wpadający przez małe okienko, przelewający się zlew, a do tego jeszcze, czyjś wizerunek wyłania się ze ściany! Bill krzyczy! Totalny obłęd! Sama kryjówka idealnie pasuje do tej opisanej w piosence: "Po raz pierwszy sam, w naszej kryjówce". Bill porusza się nieprzytomnie poprzez kulisy. Chwilę potem chłopaki z Tokio Hotel dają czadu, tak jakby po raz ostatni mieli w ręku swoje instrumenty! "Tak właśnie kręcenie sprawia przyjemność!", Georg jest totalnie zaskoczony tym tajemniczym klipem. Również pozostali zapatrują się pozytywnie na mistyczną atmosferę klipu. Podsumowując jednym zdaniem: ten teledysk to czysta magia!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Folia
pojeb ^^



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 792 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Środa 15-03-2006, 20:24 Powrót do góry

Co tu się dzieje Mad Question Czy ja czasem nie prosiłam oto aby chociaż TUTAJ nie robić offtopów Question Ja pikole... teraz to usówać trzeba Exclamation




POPCORN

Głupie plotki o Tokio Hotel > Czy już za niedługo Bill stanie się dziewczyną?

> Czy Tom rzeczywiście ma dziewczynę?

> Czy Bill bierze narkotyki?



Od czasu, gdy Bill pojawił się w nowej fryzurze, aż grzmi od nowych plotek i wieści o Tokio Hotel. Kiedy pojawi się jakaś „nowa” plotka w Internecie, wszyscy od razu zaczynają się martwić. POPCORNU odpowiada, co jest prawdą a co tylko, co kłamstwem…



Czy już za niedziela długo Bill będzie dziewczyną? (yhy... w takim razie ja jestem Miriam :/)



Nowa fryzura Billa wywołała wielki zamęt. „On wygląda teraz zupełnie jak Nena!”, pisze gazeta „Bild” i od razu dodaje swoje propozycje. Jego nowy wygląd czyni go bardziej delikatnym i kobiecym. W Internecie krążą pogłoski, że w rzeczywistości Bill nazywa się Billie i jest dziewczyną (ja pierdole :/). To kompletna bzdura! Bill dodaje: „ Bardzo chętnie eksperymentuje z różnymi stylami – zawsze tak było. Już wcześniej charakteryzowałem się na styl Karo-Rock. A nieco ciemnego makijażu na oczach u niektórych chłopaków, uważam, że wygląda naprawdę fajnie – wtedy stają się bardziej tajemniczy!”.

Czy Bill jest homoseksualistą? (to już przesada =/)

Na podstawie jego drobnej figury i obecnej fryzury, ludzie są w stanie pomyśleć i uwierzyć we wszystko. Wiele z nich myśli, że tak naprawdę Bill woli chłopców. Jeszcze w czasach, kiedy chodził do szkoły, krążyły plotki, że Bill całował się z jednym chłopakiem o imieniu Daniel. Najnowsze doniesienia mówią, że Bill czuje coś do managera-TH Davida Jost’a. „Wierutna bzdura!” – mówi Bill, „rozumiemy się bardzo dobrze, i chyba można nam objąć w przyjacielskim geście. To nie jest żaden argument na to, żeby nas zaraz od homoseksualistów i pedałów nazywać. Zdecydowanie wolę dziewczyny, ale nie jestem żadnym podrywaczem!”.



Czy chłopcy boją się fanów?

Loitsche stało się w ostatnich dniach istnym miejscem pielgrzymek dla fanów. Bill i Tom, którzy po raz ostatni byli w domu na Święta Bożego Narodzenia, wyprowadzili się z Loitsche i obecnie mieszkają w Magdeburgu – na jakimś nieznanym terenie. Tom: „Z reguły mieszkamy w hotelach!”. Z powodu różnych ataków zarówno fanów jak i antyfanów i gróźb w Internecie Tokio Hotel stali się bardziej ostrożni i boją się o swoje bezpieczeństwo.



Czy Tokio Hotel pali papierosy?

Tom i Georg palą, również Bill coraz częściej sięga po papierosy (FAK JU). Robi to w taki sposób aby nikt się nie spostrzegł i potajemnie wymyka się z fajką do ubikacji. Gustav nie pali. Georg: „Palenie papierosów jest bardzo szkodliwe, a my nie chcemy być złym przykładem, dlatego robimy to w tajemnicy i dyskretnie”.



Czy chłopcy z TH zakochali się w dziewczynach z Blog27?

Jak do tej pory Alicja (13) i Tola (13) to jedyne dziewczyny, które w obecnym czasie są najbliżej Tokio Hotel. Dwójka tych dziewcząt z Blog27 występują razem z TH jako ich suport podczas „Schrei-Tour”. Wiele fanek myśli, że dziewczyny z Polski umawiają się z chłopakami z TH. W Internecie powstały nawet fora dyskusyjne, na których piszą fanki nienawidzące Toli i Ali. Gustav: „Ta dwójka jest w porządku, ale naprawdę między nami nic nie ma. Spotykamy się tylko podczas prób nagłośnieniowych przed koncertami, a po koncerce każdy idzie w swoją stronę – Tola i Ala muszą być w łóżkach już o 21.30” (buahahhaha... ale im dokopał xD). A Tom dodaje: „Obie dziewczyny nie znają niemieckiego i nie mówią jeszcze na tyle dobrze po angielsku by się dogadać!”.


Czy Tom ukrywa, fakt, że ma dziewczynę?

Nie, ponieważ oficjalnie istnieje zakaz dziewczyn! „Po prostu nie mamy czasu na stałe związki”, mówią chłopaki. Cała czwórka jest solo. Również Gustav w międzyczasie zerwał ze swoją dziewczyną. On sam jednak nie mówi nic w tej sprawie („To moja prywatna sprawa!”).


Czy Bill wstrzykuje sobie insulinę?

„Na koncercie w Phalen, zauważyłam na rękach Billa czerwone blizny. Czy on bierze narkotyki, czy też, zażywa insulinę?,... tak jak myśli moja koleżanka”, zapytuje się jedna fanka na jednym z forów. Odpowiedz: Bill nie beirze ani narkotyków ani nie jest cukrzykiem. To, co zauważyły dziewczyny podczas koncertu to zwyczajne blizny po uczuleniu skórnym.

Czy Bill naprawdę nie śpiewa na żywo?

Bill na każdym koncercie śpiewa na żywo, – co nie zawsze brzmi perfekcyjnie. Jednakże, jeśli chodzi o jakieś występy w telewizji, to głos i gra instrumentów są puszczane z playbacku, ale, z jego „pomocą” występuje większość artystów!



Czy to prawda, że podczas nagrywania albumu, chłopcy nie grali sami na instrumentach?



Oczywiście, że chłopcy grali samodzielnie na swoich instrumentach, jednakże podczas grania w studio byli nadzorowani przez specjalistów. „Wszystko powinno brzmieć idealnie”, mówi Tom. Chłopcy postanowili, że drugi album nagrają zupełnie samodzielnie.



W Internecie krąży piosenka „Sex”, czy tę piosenkę śpiewa Tom?

Nie, ta piosenka nie pochodzi z repertuaru Tokio Hotel, lecz Lukasa Herberta. Ale jakoś dziwnym trafem, bardzo często owa piosenka jest kojarzona z Tokio Hotel. Bill: „ Tom ma naprawdę dobrą barwę głosu, dlatego też, na nowym krążku, będzie mi towarzyszyć wokalnie w dwóch piosenkach” (orazg... JUPI!).



Czy Tokio Hotel wybieraj± się do Polski?

Nie! Ale szał o Tokio Hotel ogarną także i wschodnią Europę: Rumunię, Czechy, Węgry i Polskę, ta czwórka ma już w tych krajach swoje fan kluby, a Bill gościł nawet na okładce polskiego POPCORNU-u. W najbliższym czasie zostanie podjęta decyzja, co do letniej trasy koncertowej Tokio Hotel po wschodniej części Europy.



Czy tatuaż Bill, to oszustwo?

Tatuaż z logiem zespołu na karku, Billa jest prawdziwy. Bill: „Zrobiłem go sobie w tajemnicy, w zeszłego roku. Moja mam była wściekła, gdy to zobaczyła!”. Ale dlaczego jest taki niewyraźny? Ekspert odpowiada: „Kontury są bardzo delikatne, jak dla mnie, wygląda to na tatuaż zrobiony tak jak się robi permanentny makijaż, który po około dwóch latach sam schodzi!”.


Czy kiedyś Gustav był gruby i nosił okulary?

Tak, Gustav był wcześniej okrąglutki i nosił okulary. Dzisiaj ma szkła kontaktowe i waży 68 kg i przy jego wzroście 1,65 cm to wprost idealna waga!


Czy Georg dalej prostuje sobie włosy?

Tak! Podczas sesji zdjęciowych to styliści zajmują się jego włosami i prostują je za pomocą prostownicy i specjalnych środków kosmetycznych. Ale w międzyczasie Georg sam prostuje sobie włosy.


Czy Bill jest jeszcze prawiczkiem?

Podczas gdy Tom jest bardzo otwarty na rozmowy o seksie, Bill nie mówi na ten temat nic. „To czy uprawiałem już seks, czy też nie, nikomu nic do tego!”. Jego była dziewczyna Ina, twierdzi: „Definitywnie uprawiał już seks. Sam mi o tym opowiadał!” (i jego była dziewczyna jest szmatą... już sie wcześniej wypowiadałam na ten temat zresztą).



Czy numery komórek chłopaków, które można znaleĄć w Internecie s± prawdziwe?

Fani ciągle wymieniają się nowymi numerami telefonów do chłopaków z Tokio Hotel. Wielu z nich już dało się nabrać. To wszystko nieprawda! Georg: „Czytamy wiele forów, ale nigdzie nie piszemy postów ze swoimi numerami telefonów. Proszę, uważajcie i nie dajcie zrobić się w balona!”.


_______________________________________________

= Yam!10 =



Yam! Był obecny na trasie razem z chłopakami



Kopanie! Pichcenie! Całowanie?

Co dzieje się za kulisami, u Billa & Co.?


PEŁNY RELAKS Z TOKIO HOTEL



Co dzieje się za kulisami?



Yam!: Obecnie na waszej trasie koncertowej po Niemczech, największe hale są wypełnione po brzegi. O czym myśleliście jeszcze rok temu, co dzieje się za kulisami?

Tom:(śmieje się) No to bardzo proste, wielki pokój, z basenem z hydromasażem, dzikie imprezy z dziewczynami i bardzo wiele szampana!

Czy myślicie, że fani myślą tak samo o waszych spotkaniach za kulisami?

Bill: Tak, z pewnością wielu tak myśli. Ale mogę uspokoić wszystkich tych, którzy nie wygrali konkursu Met&Greet. Wprawdzie nie spotkaliśmy się, ale niestety rzeczywistość jest dużo bardziej nudna niż ją sobie wyobrażamy. Mamy nie za duży pokój, w którym spędzamy większość czasu, nie ma tam żadnego basenu z hydromasażem, sauny, ani alkoholu. Także wychodzi na to, że życie za kulisami nie jest aż tak bardzo ciekawe.

Gustav: No tak, ale przynajmniej mamy swój własny pokój do pełnego relaksu. (śmiech)
Tom: Zgadza się! Tak jak przed koncertem w Bremen.

Pokój do pełnego relaksu? Co to ma być?

Tom: Stół do ping-ponga i piłkarzyki. Tym zaskoczyli nas nasi organizatorzy trasy. Przed koncertem w Bremen, zaprowadzili nas do pokoju, na którego drzwiach wisiała kartka z napisem „Tokio Hotel – pełny relaks”. Tam własne stały ten stół i piłkarzyki – dzięki temu, mogliśmy się trochę zrelaksować przed koncertem. Od tamtej pory nie rozstajemy się z tym.


CO LUBIĄ CHŁOPCY Z TOKIO HOTEL?

Yam!: Czy mieliście takie jakieś marzenia, na przykład, czego nie może zabraknąć?

Tom: Dla mnie najważniejsze było to, żeby nie zabrakło czegoś co lubię jadać na obiad, czyli na przykład spaghetti albo burgerów.
Bill: A my poprosiliśmy o gofrownicy, żebyśmy mogli robić sobie gofry. Szczególnie ja i Tom stawiamy na to, pozostali jakoś nie.
Gustav: Tak, więc ja jeszcze ani jednego nie zdążyłem zjeść.
Bill: Nieee?
Georg: Bo wy nigdy, niczego nie zostawiacie! (śmiech)

Najwidoczniej jedzenie jest dla was bardzo ważne podczas trasy?

Bill: No pewnie, że tak! Same występy są bardzo wyczerpujące, a głodu człowiek nie powinien ignorować.

CZEGO NIE LUBI TOKIO HOTEL?

Yam!: Czy to oznacza, że podczas tej trasy, nie głodujecie?

Bill: No jasne, że nie! Do tego, nasza kucharka Jutta i jej jedzenie są za dobre
Tom: Ta, ale czasem to przesadza.

Czyli, że są też takie potrawy, które wam nie smakują?

Bill: Tak, nienawidzę brokułów! Jak to widzę, jest mi niedobrze.
Gustav: A ja nie mogę jeść ryby, ponieważ mam na nią uczulenie.


JAK SPĘDZAJĄ SWÓJ CZAS WOLNY?


Yam!: A gdy nie jesteście zajęci jedzeniem lub, gdy nie jesteście tak bardzo zajęci, – co robicie podczas reszty dnia?


Georg: No to tak, pomiędzy 15 a 16 jeździmy po poszczególnych halach, a popołudniami siedzimy w hotelu…

…a wieczorami?

Georg: ...śpimy!
Bill: Zgadza się. Najczęściej kimamy do godziny 12 albo 12.30, a potem jedziemy małym vanem, prosto do następnego miasta.

W każdej grupie musi być, chociaż jedna osoba, na którą w takich momentach trzeba czekać najdłużej. Kto to jest u was?

Gustav, Bill, Tom: Georg!!!

Georg: Ej no, po prostu jestem światowym człowiekiem, jestem zabiegany, mam dużo rzeczy do zrobienia (wszyscy się śmieją ...ja też xD).

Ile masz budzików?

Tom: Ma tylko jeden, ale on i tak nie działa. Czasem używa budzika w telefonie komórkowym, ale to też rzadko, kiedy skutkuje.
Georg: Przydałby mu się jakiś akumulator, ale serio.

A co robicie podczas, tych kilku godzin, gdy jedziecie z jednego miasta do drugiego?

Bill: Różnie to bywa. Telefonujemy, przeprowadzają z nami wywiady, śpimy, albo słuchamy muzyki.

A czego obecnie słuchacie?

Tom: Dużo hip-hopu. Ostatnią płytę Sammego Deluxe, ale też Foo Fighters.
Gustav: P.O.D.
Georg: Oasis. Strasze płyty: (“What’s The Story”) Morning Glory?
Bill: Green Day, Placebo albo Foo Fighters.

GDZIE MOŻNA ICH SPOTKAĆ?



Zanim pojedziecie do hali koncertowej w kolejnym mieście z trasy koncertowej. Czy po albo przed koncertem dajecie autografy?

Bill: Często nie dajemy rady. Kiedy przyjeżdżamy do hali, od razu musimy iść sprawdzić całe nagłośnienie. Przed koncertem nie pozostaje wiele czasu, ale zawsze staramy się poświecić tyle czasu ile możemy naszym fanom, wtedy, gdy przyjeżdżamy do hotelu. Wtedy rozdajemy autografy i robimy zdjęcia.

To oznacza, że fani na spotkanie z wami w spokoju, mają tylko wtedy, gdy złapią was przed hotelem?


Bill: Tak, ale jeśli chodzi o „spokój” to wygląda to nieco inaczej. Wiele razy zdarza nam się kimnąć tu i ówdzie, żyjemy w ciągłym stresie i nie mamy wiele czasu. Najlepiej to przyjść na nasz koncert. Zawsze wyciągamy dziewczyny z pierwszych rzędów na scenę.


A tak na serio: tylko na scenę, ale czy też i za kulisy? Na parę intymnych momentów?


Bill: Tak jak już mówiłem, czas spędzony za kulisami przebiega u nas dosyć nudno. Jeszcze nigdy nie doszło do czegoś takiego pomiędzy nami a fanami – i nie będzie miało.
Tom: Nie wiadomo, gdzie i kiedy Amor uderzy. Człowiek nigdy nie powinien mówić „nigdy”…

(święte słowa Tom... Czekaj Billuniu na mnie xD)

_______________________________________________

= Yam!’09 =

TOKIO HOTEL: Jeszcze długo nie będziemy mieli dość!



 Nie żałują niczego

 Żadnego życia prywatnego

 Gustav jest znowu sam



To już pół roku, od kiedy Bill, Tom (oboje 16), Gustav (17) i Georg (1Cool rozpoczęli swój sukces! W Yam! przeprowadzamy pierwszy, mały bilans ich kariery…


Od 15 sierpnia 2005, wtedy gdy Tokio Hotel wydali swój pierwszy singiel z piosenką „Durch den Monsun”, nikt nie przypuszczał, że osiągną taki sukces, w tak szybkim tempie jak żaden niemiecki zespół. O końcu tego wszystkiego nie ma nawet mowy! W Yam! chłopcy opowiadają jak zdołali przeżyć te burzliwe pół roku…


Które wydarzenie w czasie waszej kariery, jak dotąd utkwiło wam w pamięci?

Bill: Za najlepsze wydarzenie uważam, moment kiedy miałem po raz pierwszy w ręku nasz singiel, to było świetne uczucie. A koncert w Magdeburgu, podczas którego graliśmy przed 75.000 ludzi, to był dopiero odjazd!
Gustav: Przypomnienie sobie jakiegoś szczególnego wydarzenia jest naprawdę trudne. Tak wiele się wydarzyło, no chociażby to, że po paru dniach, ogłoszenia naszej pierwszej trasy koncertowej, bilety rozeszły się w ciągu paru dni, albo też to, że zgarnęliśmy tak wiele różnych nagród…

Czy jest coś w biznesie muzycznym, co wyobrażaliście sobie, że wygląda inaczej?

Tom: Myślałem, że te organizowanie przyjęć nazywanych „backstage” wyglądają zupełnie inaczej. Wyobrażałem sobie zawsze, że panują tam same luksusy i wszyscy prowadzą tam hulaszcze życie. Ale wygląda to zupełnie inaczej, a ten stereotyp to tylko przykrywka…
Georg: Są tam tekturowe kabiny, w których stoją stoły i krzesła!
Tom: Dokładnie! W telewizji zawsze to wygląda, tak świetnie, i człowiek ma, co do tego duże oczekiwania. Ale w rzeczywistości wcale to tak fajnie nie jest. Również i same „Backstage-Partys”, myślałby, kto, że wyglądają inaczej. Ale tak szczerze:, gdy wraz z kumplami organizujemy przyjęcia, jest tak samo świetnie!
Bill: Wyobrażałem sobie, że kręcenie klipów jest dużo prostsze. W gotowym klipie wszystko wygląda tak łatwo i super. Ale samo kręcenie to istny maraton powtórzeń i przesłuchań i naprawdę stresujące!

Czy popularność ma również swoje smutne strony?

Tom: Nie ma w tym nic smutnego! Wszystko, co robimy sprawia nam niesamowitą przyjemność i jeszcze długo nie będziemy mieć dosyć.
Bill: Jedyną smutną rzeczą jest to, że nie możemy już tak często widywać się z przyjaciółmi i rodziną.

Czy straciliście jakiś przyjaciół przez Tokio Hotel?

Tom: Nie. Ze wszystkimi utrzymujemy kontakt, tak samo jak przed tym zanim zaczęliśmy grać jako Tokio Hotel. Nie ma wśród nich, takich sytuacji, że ktoś się do nas nie odzywa tylko, dlatego, że gramy w znanym zespole.
Bill: Również, gdy spotykamy się z naszymi znajomymi, czy jesteśmy w trasie, nie rozmawiamy o Tokio Hotel, ale na takie tematy jak wcześniej. Co robimy teraz? Gdzie chodzimy?

Czy żałujecie czasem czegoś, co zrobiliście?

Tom: Nie. Uczymy się na błędach. Dokładnie wiem, co powiedziałem i co zrobiłem, i tego się trzymam. Zawsze robimy to, na co mamy ochotę, a gdy coś rzeczywiście nie jest takie uważane za takie świetne, widocznie musi tak być.


Czy denerwuje was, to, gdy o swoich „wyskokach” piszą brukowce?

Bill: Nie. Artyści w tym zawodzie są skazani na tego typu sprawy. Nie możesz żyć w ukryciu, czy żyć tak, żeby nikt nie znalazł na ciebie nic, i nikt nic nie mógł o tobie napisać czy powiedzieć. Byliśmy już przecież fotografowani podczas urlopu, – ale takie sytuacje są częścią naszego zawodu.

Jak udało się wam, skryć przed światem dziewczynę Gustava?

Gustav: Ach, to już nie jest żaden problem – już chwilę temu rozstaliśmy się! Po prostu nie udało się nam. Widywaliśmy się bardzo rzadko, ponieważ ja cały czas byłem w drodze, a ona musiała się uczyć i chodzić do szkoły. Nie jestem człowiekiem tego typu, który robi wszystko, aby tylko jemu było dobrze, nie patrząc się na innych. Nie chciałem, aby przez mnie zawaliła szkołę, wciągając ją w to całe zamieszanie. Niestety postanowiliśmy, że to nie wyjdzie, i dobrze zdawaliśmy sobie z tego sprawę, – dlatego rozstaliśmy się…

_________________________


= Xpress’03 =



Dla was gramy podwójnie!

Wyszukaliście: Teraz Tokio Hotel dziękują za to, na żywo w Austrii!



„Dziękujemy Austrio! Dziękujemy, za to, że czytelnicy Xpress podarowali nam aż dwie nagrody, jesteśmy z tego bardzo dumni!”, mówił Tom, sprawdzając, „Złotego pingwina”, nagrodę jaką Tokio Hotel otrzymali w kategorii „Debiut 2005”, tak samo jak zainkasowali nagrodę za „Najlepszą piosenkę roku 2005”. Za kulisami Philipshalle w Düseldorfie, gdzie spotkaliśmy zespoł Tokio Hotel, podczas imprezy. Po niej Bill powiedział: „Zrewanżujemy się za to, specjalną austriacką trasą koncertową!”.


To, co was czeka na żywo w Hohenems (17.02), Innsbrucku (19.03), Wiedniu (21.03) i Linz (22.03), Xpress mówi wam już teraz!



Punkty kulminacyjne uchwycone w minutach!



19:30 Rozpoczęcie show: po tym jak polska grupa Blog 27, rozgrzało publiczność, Tokio Hotel wyłania się na scenę z ciemności i rozpoczynają od „Jung und nicht mehr jugenfrei”.

19:40 Bill po raz pierwszy ściąga swoją kurtkę.

19:43 Bill wyciąga na scenę megafon. To zapowiedz kolejnego hitu „Schrei”.

19:47 Duet Billa wraz z jedną z fanek wyciągniętej z pierwszych rzędów, wraz, z którą zaśpiewał parę strof „Schrei”.

19:50 „Leb die Sekunde”, do którego na ścianach wyświetla się zegar odmierzający sekundy.

19:55 Bill opowiada o minionych miesiącach: „To co do tej pory przeżyliśmy, nadal nie możemy sobie tego uświadomić!”. Jako, że najbardziej pasującą piosenką, wprowadzającą w odpowiedni klimat, chłopaki grają „Schwarz”.

20:10 Odwrócony do publiczności plecami TH zaczynają grać pierwsze takty „Durch den Monsun”, teraz Bill jest w nowym stroju.

20:14 Fani pomagają przy śpiewaniu piosenki „Thema#1”, cała hala wraz z Billem śpiewa „2,3,4!”.

20:22 Do piosenki „Rette mich” cała sala tonie w czerwonym świetle.

20:27 Bill śpiewa kawałek piosenki „Freunde bleiben”, resztę piosenki przechwytują fani!

20:31 Podczas piosenki „Letzte Tag”, na ścianie leci film z nocnej jazdy samochodem.

20:35 Tokio Hotel schodzi ze sceny.

20:37 Jako pierwszy na scenę wychodzi Gustav, a po nim cała reszta zespołu, wraz z ręcznikami. Jako dodatek do trasy, grają swój zupełnie nowy utwór o noszący tytuł „Frei im freien Fall”.

20:45 Po „Unendlichkeit” chłopaki ponownie schodzą ze sceny.

20:51 „Durch den Monsun” do ostania bisowana piosenka. Chłopaki wylewają wodę w tłumy fanów.

20:55 Koncert dobiegł końca.



Potem na ścianie wyświetla się jeszcze pokaz slajdów, wśród których znajdują się wypowiedzi Billa i Toma.

TOM: „Wasze nagrody, które nam przyznaliście, naprawdę znaczą dla nas bardzo wiele i zajmują szczególne miejsce”.

BILL: „Teraz włożymy jeszcze więcej serca dla was w trasę po Austrii!”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 13:02 Powrót do góry

*Bravo Special*

Impreza? U nas bez alkoholu też może być!
Właściwie Bill, Tom, Georg i Gustav przyjechali do Munchen na sesję zdjęciową do Bravo Special! Po długich godzinach pozowania i przebierania się chłopcy z Tokio Hotel, przebywając w hotelu jeszcze przez długi czas nie czuli zmęczenia. Przeciwnie, po krótkim czasie odświeżenia, i tak wyszykowani zniknęli w spowijającym ciemnością Munchen. A dokładniej mówiąc udali się do dyskoteki "Crownes Club", gdzie "uzbrojenie" w aparat Polaroid pstrykali sobie zdjęcia, przez cały wieczór. A jaka jest recepta chłopaków z Tokio Hotel na udaną imprezę? "Wcale nie potrzebujemy alkoholu do imprezowania", wyjaśnia Georg. "Ale Red Bull, bez tego nie da się!", dodaje Bill. A Tom zdradza co jest potrzebne, żeby każda impreza się udała: "Kupcie Red Bulla, wprowadźcie dobry humor, zatrudnijcie dobrego DJ-a, postarajcie się o parę hojnie obdarzonych przez naturę lasek <ja mu qrna dam hojnie obdarzone, ja mu dam <gorzi palcem>>, a i pamiętajcie, żeby co jakiś czas spoglądać na bar, co tam się dzieje. A i to co najważniejsze: nigdy, ale to przenigdy nie bierzcie udziału w jakiejś imprezowej grze. To jest naprawdę nic ciekawego". To czy Bill, Tom, Georg i Gustav trzymali się swoich "imprezowych zasad" możecie sprawdzić na zamieszczonych niżej prywatnych zdjęciach, z jednej z takich imprez...


Hmm... ciekawe jakie te zdjęcia... xP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 16:14 Powrót do góry

Skany z nowego niemieckiego Bravo:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Środa 22-03-2006, 18:25 Powrót do góry

BRAVO'12

Ich tajemnicze plany!!!
ECHO! COMET! Złote płyty! Tokio Hotel-najlepszą grupą Niemiec. Teraz Bill, Tom, Georg i Gustav stoją przed podbiciem innych krajów.
Londyn, Paryż, Moskwa! Te kraje będą widnieć na następnym plakacie na trasę Tokio Hotel. Niemożliwe! Sensacja! Dopiero co przed 7 miesciącami zaczynali swoją karierę w Niemczech. Od tamtego czasu Bill, Tom, Georg i Gustav osiągnęli to, o czym wiele zespołów marzy przez całe życie. Miliony fanów, 400 000 sprzedanych albumów, 2CD numer jeden, najlepiej sprzedana trasa nowicjuszy, pełno nagród (najnowsza nagroda ECHO), a teraz stoją przed podbiciem innych krajów. Bo opowieść Tokio Hotel jest też znana Firmom płytowym i menadżerom koncertów z innych krajów. W Londynie przy Rozdaniu Brit Awards przed paroma tygodniami były takie gwiazdy jak: Prince, Sugarbabes, Madonna. Za kulisami mówili tylko o jednej grupie, której nawet tego wieczoru tam nie było: TOKIO HOTEL. Bravo było przy tym. Teraz wszyscy chcą usłyszeć te super piosenki Tokio Hotel. Chłopcy z Magdeburga nie mogą się już doczekać. Oni chcą zdobyć świat. Mega-Newsy: Bill będzie śpiewać po angielsku. Teraz muszą cały album nagrać od nowa. Już zaczęto udzielać im prywatnych lekcji. Ale w następnych tygodniach najważniejszym przedmiotem będzie angielski. I to jeszcze nie wszystko: teraz będą jeszcze mniej czasu spędzać w domu. I będą mieli jeszcze mniej czasu dla swoich przyjaciół. Już nikt nie wróci do starego życia. "Ale jeżeli już kiedyś tak się stanie, będziemy znowu grać w piwnicy", mówi Bill. Ale jako międzynarodowe gwiazdy oczekują najpierw innego życia: w przyszłości z pewnością będą nocować w najlepszych i najdroższych hotelach świata. Może wreszcie i w Tokio? Bo to jest największym marzeniem chłopców z Magdeburga. Chociaż raz zagrać w Japonii przed dużą publicznością. Chcoiaż to osiągnięcie jest narazie niespełnione. "Na to trzeba ciężko pracować. Zawsze myśli się, że to jest takie łatwe: tylko luksus, super sesje, wielkie sceny", mówi Bill. Co prawda są już wielkie hale. I media biją się o termin z Tokio Hotel. Jeszcze przed rokiem nie mogli nawet o tym pomarzyć. "Najważniejsze, że możemy jeszcze długo robić muzykę", mówi Tom. "Cieszymy się z tego osiągnięcia. I nie trzeba być zaraz smutnym jak coś idzie nie tak"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Folia
pojeb ^^



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 792 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Środa 22-03-2006, 18:34 Powrót do góry

* Top of the Pops’04 *


TOKIO HOTEL i ich pasja: JESTEŚMY MUZYKAMI!


O czym myśli, Bill gdy jest na scenie? Które piosenki uważa za sentymentalny kicz i jak podoba mu się jego nowy głos? Pokazujemy wam Tokio Hotel tym, czym są: MUZYKAMI!


= BILL Ekskluzywnie =

>Śpiewanie


Śpiewam ciągle – w hotelu, w czasie jazdy, zawsze. Ktoś, kto chętnie śpiewa, robi to automatycznie. Na początku nie mogłem siebie słuchać, ale jestem w stanie ocenić, kiedy śpiewam. Najgorszą rzeczą są wywiady, zawsze się zmywam wtedy, nie lubię słuchać siebie w telewizji. I jeszcze ta mimika, tego to już w ogóle nie mogę zdzierżyć. Mój głos się zmienił i jest bardziej głęboki. Szkoda, że nie mogę już tak ładnie, wysoko śpiewać, tak jak wcześniej, bardzo mnie to denerwuje, ale teraz mogę wyciągać głębsze dźwięki i dzięki temu, mogę włożyć w to więcej emocji!

>Pisanie

Jak mam zły humor i piszę jakiś tekst, koniecznie muszę jeszcze raz go przeanalizować, gdy mam lepszy dzień. Zdarza się często, że nie jestem pewien, tego, co napisałem, i po jakimś czasie uważam, że się nie nadaje. To się nazywa sztuka nad niemieckimi tekstami: człowiek musi uważać, na to, jakie uczucia w niej zawiera, no i oczywiście żeby nie wyszedł z tego jakiś sentymentalny kicz. Dlatego też często się nad tym wszystkim zastanawiam.

>Trasa

Uwielbiam występy w dużych halach. W Brennen było 12.000, a w Hamburgu 14.000. Bardzo lubię, gdy, mogę dużo biegać po scenie. Podczas pierwszej części naszej trasy mieliśmy bardzo małą scenę, ponieważ mieliśmy sprzęt do połowy swój. Znaczy to, że gdy przyjeżdżaliśmy gdzieś, mieliśmy ich scenę, teraz jest inaczej, mamy swój sprzęt, scenę, która jest naprawdę wielka, do tego kable i ogromne reflektory, full wypas. Ale uważam, że tak jest lepiej! Uwielbiam światła. W studiach telewizyjnych to są dopiero światła, mają tam świetne sceny i gry świateł.


>Być gwiazdą

Będąc wokalistą mam centem tyle, cięższe zadanie, że muszę na przykład na koncertach porwać 6.000 ludzi. Cała reszta stoi jakby z boku, grają muzykę i czasem się porusza, ale ja muszę rozmawiać z fanami i troszczyć o to by się nie nudzili. Tak jak wielu sugerowało, śpiewam teraz razem z Tomem, żeby słowa piosenek były lepiej słyszalne. Oczywiście to super, jeśli 6.000 osób śpiewa razem z tobą, ale to musi nadchodzić spontanicznie. Również, jeśli wygramy jakąś nagrodę, zawsze to piosenkarz musi lecieć centem coś mówić. To naprawdę bardzo ciężka praca, ponieważ, trzeba powiedzieć coś sensownego, dobrać odpowiednie słowa i nie palnąć jakieś gafy, podczas gdy jest się zdenerwowanym.


>Ćwiczenia

Istnieją pewne różnice – każdy solista czy piosenkarz pop-u pobierali lekcje śpiewu. Nigdy nie miałem żadnych lekcji śpiewu, ale ja śpiewam w zespole rockowym. To znaczy, że mój głos musi, a przynajmniej powinien brzmieć ładnie, ale nie jestem kimś, kto potrafi nie wiadomo jak świetnie śpiewać, nie śpiewam tak jak mi karzą, lecz tak, jak mi się podoba. Uczestniczyłem parę razy w jakiś zajęciach śpiewu, po to by zobaczyć jak to jest, ale od razu przestałem na nie chodzić. Podczas tego człowiek musi centem tylu rzeczach pamiętać, a ja nie chce o niczym innym myśleć, oprócz tego, co dzieje się w danym momencie i się nim delektować.

>Życie w zespole

Zdarzały się takie sytuacje, że poważnie pokłóciliśmy się tuż przed samym koncertem, ale na scenie kompletnie o tym zapominamy. To coś co nas wszystkich łączy, prowadzi ona do tej samej rzeczy, którą robimy wspólnie i kochamy ponad wszystko, tworzenie muzyki. Dlatego też, śmiejemy się na scenie, nawet, jeśli jesteśmy źli czy zestresowani przez coś tam. Na scenie nie kłócimy się nigdy.


>Występy na scenie

Tom i ja często występowaliśmy podczas trwania miejskich imprez, nawet, jeśli miało nas słuchać tylko pięć osób. Zawsze wiedzieliśmy, że chcemy występować na dużej scenie. Wtedy było to tylko marzenie, nie przypuszczaliśmy, że coś takiego nam się kiedyś przydarzy.

Kiedy po koncercie wychodzę ponownie na scenę, nie wiem jak było, nie pamiętam kompletnie nic. Nie wiem jak śpiewałem i jak się poruszałem. Daję się ponieść energii centem atmosferze – daję z siebie wszystko, to, co oczekuje ode mnie publiczność i wydziera się na całe gardło, niestety bywa to też czasem niebezpieczne. Podczas prób wiadomo, że człowiek śpiewa ciszej, ale gdy staje przed 6.000 ludzi, śpiewa się o wiele głośniej. Szybko daję się ponieść emocjom, ale zdaje sobie sprawę, że muszę na to uważać. Jednakże ważne, jest, aby przekazać całą swoją energię fanom i współpracować z nimi. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ty jesteś prowokatorem do zachowania innych, a ze sceny możesz to obserwować. Kiedy w telewizji leci jakiś koncert ,ktoś śpiewa z playbacku to cię to irytuje, ale w rzeczywistości bywa to bardzo przydatna rzecz.

ImageImageImage


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 20:32 Powrót do góry

Mam dla Was okładkę nowego polskiego Bravo:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem jaki jest artykuł, bo jeszcze tej oto gazetki nie posiadam <podkreślam JESZCZE xP>
Dodatkiem jest jakaś smycz z klamrą (do wyboru 18 wzorów), i nie ma żadnego plakatu TH Sad


EDIT:
Tłumaczenie z niemieckiego Bravo:

Tokio Hotel!
Na jednej scenie z Shakirą w jednej lidze z 50cent i Madonna! Tokio Hotel wygrali ich pierwszą nagrodę Echo! Czy to jest start do światowej kariery?

Robie Williams ją ma. 50cent ją ma. I teraz mają ją też Tokio Hotel czyli nagrodę Echo! 12marca w Berlinie znajdowało się rozdanie najlepszych nagród w Niemczech, chłopacy z Tokio Hotel byli wielkimi zwycięzcami! Oni są najlepszym zespołem roku! Tom jest szczęśliwy: " Już parę nagród zgarneliśmy-Comet, Bambi, Einslive Krone. Ale Echo w rękach trzymać jest najlepszą rzeczą! Jego brat Bill szeleje z radości:" My wygraliśmt tą nagrodę, ale tak naprawdę to ta nagroda należy się naszej rodzinie. Bez naszych rodziców by nam się to nigdy nie udało!"

Chłopcy są szczęśliwi!!! Sen się spełnił!! I teraz stają przed pobiciem świata!! Ich firma fonograficzna ciężko pracuje nad premierą światową Tokio Hotel! Jeszcze w marcu wyjdzie ich album, w Słowacji i Czechach. W kwietniu wyjdzie w Rosji. A w maju nawet w Hiszpani, Holandi i w ulubionym kraju TH Japoni- Tokio!
I to jest dopiero początek! Ale co znaczy to dla ich fanów w Niemczech? Są zaskoczeni: "Bill teraz będzie tylko po angielsku śpiewać?? Opuszcza Niemcy?" Nie! U nas jak zawsze TH będą występować po niemiecku! I nadal istnieć dla ich fanów!


I oczywiście skany:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kate
Emerytowana Adminka



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 166 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że jestem tym, za kogo się podaję?

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 17:19 Powrót do góry

Ja przynoszę mały artykulik z gazety 'To & owo TV"

FENOMEN NASTOLAKÓW
TOKIO HOTEL

Stali się największą gwiazdą niemieckiego popu, a sukces przerósł ich najśmielsze oczekiwania - "tokiohotelomania" osiągnęła tak ogromne rozmiary, że musieli wyprowadzić się z rodzinnej miejscowości, gdyż fanki blokujące ulice paraliżowały życie całego miasta!
Dziś Tokio Hotel gra mnóstwo koncertów, zdjęcia członków formacji pojawiają się prawie we wszystkich młodzieżowych czasopismach. Zespół podbija serca nastolatków nie tylko w Niemczech, ale również w całej Europie. Grupa bijąca rekordy popularności skałada się z czterech nastolatków, którzy doskonale odnaleźli się we współczesnym popowo-rockowym brzmieniu. A charyzmy im nie brakuje, skoro zdołali w tak krótkim czassie porwać za sobą tłumy nastolatków. Pierwszy singiel "Durch den Monsun" wydali w lipcu 2005 i od razu odnaleźli znaczący sukces. Od tamtej pory kariera Tokio Hotel, czyli braci Billa i Toma Kaulitzów, Georga Listinga i Gustava Schaefera rozwija się błyskawicznie. W listopadzie 2005 r. otrzymali dwie nagrody Comet. Na początku 2006 r. rozpoczęli trasę koncertową po Niemczech, Austrii i Szwajcarii z polskim zespołem Blog27.
Dzień z Tokio Hotel w Vivie Polska wypełnią koncerty, wywiady i mnóstwo teledysków.

VIVA POLSKA - Dzień z Tokio Hotel - Niedziela 26.03 godz. 14:30, 20:00, 20:30.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 20:40 Powrót do góry

Nowe Bravo de:
[link widoczny dla zalogowanych]

I tu plakat Toma właśnie z tego numeru:
[link widoczny dla zalogowanych]

I okładka nowego Popcornu:
[link widoczny dla zalogowanych]

I artykuł:

Wilki w owczej skórze
Nienawiść drugą stroną miłości - chłopaki z Tokio Hotel doświadczają tego na własnej skórze. Ale prawda jest taka, że już zdążyli się przyzwyczaić, bo od dłuższego czasu są niektórym solą w oku...
Przeprowadzka bliźniaków Kaulitz z Magdeburga, w którym się urodzili, była prawdziwym skokiem. Z dawką szoku - dla obu stron. Tym bardziej, że przenieśli się do małej niemieckiej mieścinki Loitsche. A jak wiadomo, małe społeczności mają swoje niepisane prawa i zwyczaje.
Dwóm, dość ekscentrycznym 9-latkom trudno było przekonać do siebie rdzennych mieszkańców Loitsche, dla których przyjezdni wyglądali cudacznie jak co najmniej przybysze z Jowisza. Obydwaj odpicowani jak kanarki na otwarcie klatki, egzotyczni, ekscentryczni, wzbudzający zazdrość... "Krótko mówiąc - kiepski materiał na sympatycznych kolesi" - mówi Heidi, której udało się zaprzyjaźnić z przyszłymi gwiazdami. Reszta dzieciaków - w szkole, gdzie wylądowali Tom i Bill - raczej nie przejawiała skłonności zapoznawczych - wręcz przeciwnie - byli nastawieni wrogo. Heidi, zaprzyjaźniona z bliźniakami, mówi: "Ja zawsze byłam inna - więc szybko chłopaki mnie zaciekawili.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agniesska
Check it out xD
Check it out xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 14:41 Powrót do góry

Pewnie już wszyscy wiedzą Razz Ale... w Popcornie jest mega plakat z TH Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 14:56 Powrót do góry

Artykuł z Bravo niemieckiego:

Tak dziala "rette mich"-Klip


Sciany sie przyblizaja,woda leci z kranu.Ruchy jak w raju.Jak nagrali Tokio Hotel takie dziwne video?Bravo ukazuje jak to się działo!

Mocne efekty!Super Zdjecia!W nowym teledysku Rette Mich sciany sie same zblizaja - wygladają jak by mialy Bill'a,Tom'a,Georg'a i Gustav'a zgniesc.Cięcie,chlopcy stoja w ciemny pokoju,poruszaja sie tak jakby byli w kosmosie.Cięcie.Potem Bill przesuwa sie na desce.Fani zgaduja i pytaja sie jak dziala te Video-bardzo proste.Obydwa pokoje z klipu zostaly zrobione w Studio filmowym w Berlinie z desek,metarialu i duzo Farby.Sciany sie poruszaja,zostaly one powoli przez dwoje ludzi do srodka popchane.
[link widoczny dla zalogowanych]


Drugie kulisy,kryjowka w piwnicy,staly krzywo(45 stopni)
I teraz wyobraz sobie ze musisz sie wcagnac do gory na zjezdzalnie.To by wygladalo z spowolnieniem tak jak ruchy Billa w Teledysku.Czyli on umie krzywo stac bez przewrocenia sie.Oczywiscie ze mozna tez na tej "ogromnej" zjezdzalni zjezdzac - tak jak Bill na tej czarnej desce.Kamera stoi przy tej scenie tez krzywo.Nawet z tymi latwymi trikami wyglada Rette Mich jak jakies strasznie trudno nagrane wideo."Nam bardzo sie podobalo nagrywanie tego teledysku",opowiada Tom."To bylo bardzo meczace sie tak krzywo poruszac-ale nam sie strasznie podobal to tajemnicze video"
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Środa 05-04-2006, 14:09 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

FANI PYTAJĄ,TOKIO HOTEL ODPOWIADAJĄ!
26 koncertów, 300 000 fanów- i setki pytań: Czy Tokio Hotel wybijają na imprezy po koncertach?Czy Bill wyda na rynek swoją kolekcję ciuchów? Czy chłopacy wrócą do szkoły? W Starflash Bill,Tom,Gustav i Georg odpowiadają na pytania fanów...

Sandra B. (14), Hamburg
Jak wygląda u Was dzień z trasy?
GEORG: Z reguły po południu przyjeżdżamy do hali, w której ma się odbyc koncert.Gustav od razu zasiada przy perkusji i sprawdza, czy wszystko gra.Sprawdzanie samego nagłośnienia trwa killka godzin.
TOM: Potem mamy około 2 godziny zanim rozpocznie się cały show.W tym czasie udzielamy wiwiadów, robimy sejse zdjęciowe i spotykamy się z fanami.Ostatnie 45 minut przed koncertem spędzamy na zrelaksowaniu się, grze w tenis stołowy albo piłkarzyki lub ogólnemu obijaniu się.

Ina S. (13), Suhl
Czy macie tremę?
GUSTAV: Oczywiście, że tak! Trema jest okropna i zawsze nam towarzyszy.Przez nią jeszcze przez trzy pierwsze piosenki na koncercie mam miękkie kolana. Nie jesteśmy zawsze na luzie, jak to zazwyczaj wygląda.

Sarah (13), Mainz
Dlaczego zawsze tylko Bill rozmawia z fanami?
BILL: (śmiech) Dlatego, bo ta cała trójka jest zbyt nieśmiała.
TOM: Bzdura! Ja to robię poprzez język ciała.Robię oczko do tych dziewczyn, które mi się spodobają albo po prostu się na nie patrzę! Ale Bill jako wokalista stoi w najlepszym świetle i lepiej go widac.

Verena O. (14), Bensheim
Czy urządzacie imprezy po koncertach?
GEORG: Nie! Z reguły jesteśmy tak zmęczeni, że pragniemy tylko ciepłego prysznica a potem do hotelu kimac!
TOM: A tak przy okazji, w ramach wyjaśnienia, to podczas całej trasy koncetowej nie mieliśmy żadnego alkoholu w ustach.

Melina G.(11), Berlin
Bill, spodziewałeś się tak wielkiego zainteresowania Twoją nową fryzurą?
BILL: Ach, nie było tak źle.Na początku wielu fanów było zaskoczonych,ale z biegiem czasu przyzwyczaili się.Nie żałuję tego , co zrobiłem , i z pewnością zrobiłbym to ponownie! Zobaczymy, może zrobię sobie takie same dredy jak ma Tom, a może jakiegoś irokeza, kto wie? (śmiech)

Susl K.(14), Jena
Czy to prawda, że niedługo Bill wypuści na rynek swoją nową markę ciuchów?
BILL: To całkiem niezły pomysł. To prawda, że projektuję ubrania i za każdym razem próbuję pokazac w nich swój styl.Na przykład moje koszulki kupuję w rozmiarze XXL a potem przerabiam je własnoręcznie.

Lissy (14), Heidelberg
Co robicie z prezentami od fanów?
GUSTAV: Nie możemy wszystkiego zatrzymac.Pluszowe zabawki oddajemy do domów dziecka, a szczególnie ładne rzeczy zajmują u nas specjalne miejsce.
BILL: Ja mam nowy, zarąbisty łańcuszek z logiem Tokio Hotel zrobionym własnoręcznie! Dostałem go od dziewczyny, która sama go zrobiła.Od tego czasu noszę go przy sobie codziennie!



Josi F.(12),Nurtingen
Czy możecie w spokoju iśc na zakupy?
TOM: Kiedy wybieramy się sami to idzie nam to jak po maśle, ale jeśli idziemy całą czwórką to uruchamia się "alarm fanów".Wtedy bez interwencji ochroniarzy się nie obejdzie.Idealne rozwiązanie: zamawianie większości rzeczy samemu, przez Internet.

Juliga G. (14), Niederaula:
Uwaga, pytanie fanów: gdzie są właściwie wasze dziewczyny w czasie trasy?
GEORG: (śmiech) Haha, jakiej trasy?
BILL: Ale na poważnie: my jesteśmy wszyscy jeszcze solo.Żadny z nas w ciągu ostatnich godzin się nie zadurzył.A co do miłosci Gustava...
GUSTAV: Tak, związek z moją poprzednią dziewczyną był całkowitą klapą,gdyż skrajnie się widywaliśmy.

Denise P. (16), Emden
Jak rozumieliście się z dziewczynami z Blog27?
GUSTAV: Dobrze!Ale widywaliśmy je tylko krótko za kulisami przed naszym występem.Nie utrzymywaliśmy z nimi dużo kontaktu.
TOM: Dużo naszych fanów kiedy one występowały na scenie, pokazywało że nie są cool!Ale one mają nikogo kto mógłby się na nich zemścic.

Ergan (16), Ulm
Co z Waszą szkołą? Czy już na zawsze ją olaliście?
TOM: Zrezygnowaliśmy z niej na cały rok, teraz bierzemy korepetycje.Jeśli z Tokio Hotel dalej tak będzie świetnie iśc to prawdopodobnie nigdy już nie pójdziemy do szkoły.

*****

Tu okładka nowego Bravo de:
[link widoczny dla zalogowanych]

****

I okładka nowego Yama:
[link widoczny dla zalogowanych]


EDIT:
Plakat z niemieckiej Dziewczyny:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)